21 marca 2019r uczniowie przedszkolaki i uczniowie Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Bukowinie mieli okazję uczestniczyć w warsztatach chemicznych, które prowadził nauczyciel chemii Jarosław Wygnański.

Towarzyszyli mu asystenci: Nina Budna i Maciej Keller, którzy z pasją opowiadali o wykonywanych eksperymentach tłumacząc wybuchy wulkanów na bezludnej wyspie, prezentując sposób rozpalania ognia bez zapałek, czy wreszcie o cudownej przemianie wody w wino. Na tym nie koniec; wino w ich rękach zmieniło się niespodziewanie w herbatę, a ta za namową publiczności, przekształciła się w wodę.

Publiczność żywo reagowała zwłaszcza podczas piekielnych tortur, które Nina sprawiła żelkowemu misiowi. Miś wrzucony do tajemniczej roztopionej soli zaczął się palić, skakać i wydawać niesamowite odgłosy. Duże zainteresowanie wzbudził eksperyment, w którym metalowa blacha, wprowadzona do płomienia przez Macieja, zaczęła palić się świecącym, oślepiającym płomieniem. Co to za dziwny metal? Czy to znaczy, że metal może się zapalić?

Wszystkie wątpliwości widzów rozwiewał pan Jarek wyjaśniając pojęcia: zjawiska fizycznego, reakcji chemicznej, spalania, utleniania, a nawet istoty katalizatora, który pomógł kostce cukru zapalić się jasnym, żywym płomieniem.

Młodzi widzowie zdziwili się, gdy po wyciągnięciu korka z pustej butelki od wina, raptem pod sufit zostały wyrzucone kłęby białego dymu. To „duch wina” tłumaczyła Nina, który został tam uwięziony przed kilkoma wiekami.

Dreszcz emocji przebiegł po sali, gdy na zakończenie Maciej podpalił tajemniczy biały proszek, a słup ognia sięgnął prawie do sufitu wyzwalając kłęby białego dymu. Były to „ognie bengalskie”.

Poza pokazaniem młodym ludziom, że chemia to nauka eksperymentalna i że eksperymenty bywają niezwykle ciekawe, poza poznaniem istoty spalania, utleniania, czy pojęcia katalizatora głównym celem spotkania było zainteresowanie uczniów klas młodszych nową dziedziną wiedzy - chemią i na pewno spotkanie to przyniosło spodziewane rezultaty, a młodzi chemicy z klasy VII skutecznie zarazili publiczność swoją pasją.

 

 

Jarosław Wygnański